wtorek, 30 kwietnia 2013

09




Spojrzałam w dół, gdzie zbiegała właśnie po schodach Paula ciągle krzycząc GOL, trochę dziewczynę poniosło nie powiem, to co dopiero będzie kiedy Marco strzeli. Ochrona stadionowa przyprowadziła ją potem do nas. Pierwsza połowa dobiegła końca, zaczęłam się rozglądać, stadion naprawdę robi wrażenie, spojrzałam na ławkę rezerwowych wpatrywał się we mnie Leitner z jakiś młodzikiem szczerząc się niesamowicie, kiedy spojrzałam w ich stronę ten zrobił dziwną minę, co u mnie wywołało śmiech.
- Wiesz, co 7 ci pasuje, to taki sam debil jak ty - skwitowała Paula, a ja dałam jej kuksańca
- Nie, no dzięki - pokazałam jej język
Leitner jak głupi zaczął kiwać do nas, a Agata pokładała się ze śmiechu.
- Co za debil! - skwitowałam i przyłożyłam sobie w czoło
- Pasujecie do siebie - objęła mnie Paula
- No jak ci się nie uda z Marianem to zawsze jest Moritz - powiedziała wycierając łzy od śmiechu Agata.
- Idę od was, bo bzdury gadacie - odwróciłam się na pięcie i usiadłam na wolnym krzesełku.
- ANA! - zawył, ktoś za mną, odwróciłam się i nie dowierzałam
- Kevin czy ty nie powinieneś być teraz...no nie wiem w szatni? - spojrzałam na niego
- Łee tyle razy tam już byłem, że mi się nudziło, ale do rzeczy - wyszczerzył się - zobacz kto jest najlepiej ubranym piłkarzem w Bundeslidze - wymachiwał mi jakimś czasopismem przed oczyma
- No nie wiem, kto? - spojrzałam na niego
- JA! - odpowiedział dumnie, wyrwałam mu gazetę i zaczęłam czytać, dziennikarze rozpływali się nad rzeczami, które Kevin kupił na wakacjach, zaśmiałam się.
- Gdyby tylko wiedzieli skąd je masz - pokazałam mu język
- KEVIN!!! - dobiegł do nas krzyk trenera, a Großkreutz aż się wyprostował
- Chyba muszę iść - powiedział ze strachem w oczach i niczym struś pędziwiatr zbiegł po schodach.
Zaczęła się druga połowa z BVB jakby spuszczono powietrze, nawet nasze krzyki im nie pomagały. Wiedziałam, że jeśli ten mecz przegrają kibice będą to pamiętać i wytykać przy pierwszej lepszej okazji.
- No dalej - mówiłam przez zęby, ściskając kciuki
- PATRZ RZUT WOLNY! - zapiszczała Paula trzęsąc mną
- WIDZĘ! - skakałam z nią
- GOL! REUS! - zapiszczała dosłownie mnie dusząc
- 2:0 ! Jak teraz to zaprzepaszczą Kuba szuka nowego mieszkania - zaśmiała się Agata
Mecz skończył się wynikiem 2:0, czyli dobrze dla Kuby. Paula zmusiła mnie do czekania na Marco i Mario.
- IDZIEMY NA KRĘGLE! - wykrzyczał z końca korytarz Reus, wszyscy zgodzili się na wszystko, byle być razem. Po pół godzinie doszliśmy na kręgielnie, widać Marco był w swoim żywiole, ale jeszcze nie wiedział, że Paula jest mistrzynią Polski w kręglach, dlaczego ja nie nagrałam jego miny kiedy Paula zaczęła go ogrywać, my z Agata, Kubą i Marianem staliśmy z boku i pokładaliśmy się ze śmiechu.
- Coś ci nie idzie Marco - zaśmiał się Mario
- Ona ma inny tor to dlatego - usprawiedliwiał się
- Tak i inną kulę - naśmiewał się Kuba
- Dajcie mu spokój - powiedziała Agata, a na jej twarz wkradł się złowieszczy uśmiech - Może o coś zagramy? - zapytała, a Kuba uśmiechnął się porozumiewawczo
- O co? - zaciekawił się Mario
- Kto przegra jutro pilnuje małej Błaszczykowskiej - powiedziała przekonywując pacana
- WCHODZĘ - zapiszczał Mario
- To dobierzemy się w pary, może tak jak stoimy - powiedziała Agata
- Nie no ja nie chce być z Marianem, on grac nie umie - zawyłam
- Sama nie umiesz - założył ręce na boki
- Zobaczymy - odwróciłam się na pięcie, wzięłam kulę i podeszłam do toru...6, nie jest źle.
- Zbiłam wszystkie! - zaklaskała z drugiego toru Agata
- A ja 8! - pochwaliła się Paula, nie no nie bawię się tak!
Niestety przegraliśmy z Mario i jutro czekał nas cudowny wieczór z małą Błaszczykowską.

Rano po porannym joggingu chciałam wpaść do Agaty, aby już się ze wszystkim obeznać.
- Witam panią Błaszczykowską! - krzyknęłam od progu
- Witam panno Korzyńska - pocałował mnie w policzek - Co cię sprowadza tak wcześnie? - spojrzała na mnie i zaprowadziła do salonu
- A no Paula jest u Marco więc postanowiłam szybciej tutaj zawitać - wyszczerzyłam się
- Aha, czyli mamy czas na plotki - uśmiechnęła się
Rozmawialiśmy o wszystkim, Agata to naprawdę sympatyczna kobieta, możemy porozmawiać na każdy temat, choć najlepsze są anegdotki, które opowiada jej Kuba z szatni, wtedy śmiejemy się do rozpuchu.
- To jak Mario czy Kevin? - poruszyła zabawnie brwiami
- Dlaczego każdy mnie o to pyta? - zawyłam
- Kochana, widać gołym okiem, że na siebie lecicie, że tak powiem - wystawiła język.
- To wszystkich was zapisze do jakiegoś dobrego okulisty - skwitowałam.
Około szesnastej pomogłam przygotować się Agacie, Kuba zabiera ją na romantyczną kolacje, jacy oni słodcy. O dziewiętnastej do domu państwa Błaszczykowski zawitał Mario.
- Witam wielce spóźnionego - założyłam ręce na boki i otworzyłam mu drzwi, Kuba z Agatą już wyjechali.
- Tylko pół godziny - skwitował i odwiesił bluzę
- Nie no tylko - przewróciłam oczami - Gdzie jest moja mała księżniczka? - zapytał głośno, po chwili rzuciła się na niego Oliwia. Mała Błaszczykowska nie dawała nam chwili wytchnienia aż do 23, wtedy wreszcie położyła się do łóżka, zmęczeni opadliśmy na kanapę.
- Ana sięgnij pilota, bo nie mam siły - powiedział zmęczony Mario
- Ty masz bliżej - odchyliłam głowę do tyłu i przymknęłam oczy, wtedy zadzwonił dzwonek.
- Kogo o tej porze niesie, mieli spać w hotelu! - poczłapał do drzwi Mario - Paula? - zdziwił się
- Ja tylko na chwilę - powiedziała ściszonym głosem
- Stało się coś? - usiadłam prosto i spojrzałam na przyjaciółkę
- Ana, Marco zdradza mnie widziałam go z inną - załkała, spojrzałam się na Mario, który tylko wzruszył ramionami.
- Choć odprowadzę cię do domu, zaraz wracam - wzięłam pod rękę Paule i zwróciłam się do Mario.
- Wróć szybko, bo ja nie umiem małej księżniczki usypiać - zawył za mną
- Nie panikuj zaraz wracam - uciszyłam go i wyszłam, siedziałam z Paulą aż się nie wypłakała i nie zasnęła, byłam wściekła na Marco, jeśli to prawda rozszarpię go. Wróciłam po godzinie, przywitał mnie zdyszany Mario.
- Aa... Ana, ona się obudziła - powiedział szybko, a ja usłyszałam płacz Oliwii
- Przecież już spała - zawyłam i poszłam do małej
- Spała, ale... - przeciągał Mario
- Ale? - spojrzałam złowrogo na niego i wzięłam mała na ręce
- Wiesz, że w fifę nie gra się po cichu - skwitował, a ja zabijałam go wzrokiem
- Mario współczuje twoim dzieciom
- E mam pomysł! - wyskoczył Mario, kiedy skończył festiwal głupich min.
- Słucham - zaciekawiłam się
- Dajmy jej trochę piwa na leszy sen - błysną
- Teraz to ciebie do końca pogięło - skwitowałam - Widzisz to dziecko zasypia i bez piwa - odłożyłam śpiącą Oliwię do łóżka i wróciłam na kanapę, przyjrzałam się Mario z niedowierzaniem.
- Co się tak patrzysz? - wyszczerzył się
- Skąd ten pomysł? - zapytałam
- No, bo mama mi opowiadała, że jak byłem mały i nie chciałem spać to dawała mi trochę piwa niby spałem jak zabity - rozbrajająco skwitował
- To wiem dlaczego masz taką zrytą banie - wybuchłam śmiechem
- Ej! - oburzył się
- Stwierdzam fakt - pokazałam język
- Dorwę cię! - zagroził, no i znowu zaczęliśmy bieganinę tyle, że bez pisków, żeby nie obudzić Oliwi.
- Mogę zgłosić sprzeciw - odwróciłam się do niego i dalej biegłam tyłem.
- Zobaczymy, może się rozpatrzy - pokazał mi język
- Ty jesteś zawodowym piłkarzem, a ja zwykłą dziewczyną to nie fe... - i odbiłam się niczym kauczuk o ścianę.
- Mam cię - złapał mnie w ramiona, przybliżył się do mnie i pocałował, no i znowu oporów nie stawiałam, Ana co się z tobą dzieje?!
- WIEDZIAŁAM! - krzyknął ktoś z tyłu

__________________________________________________________________________________________
Równolegle pojawił się nowy rozdział na
http://sweet-y-me.blogspot.com/


4 komentarze:

  1. nie no, Kevin jako najlepiej ubrany piłkarz w bundeslidze czemu nie xd no i Borussia wygrała :o ciekawe czy dzisiaj wygra. ale to z tym piwem na sen to nie moge.. hahahahahhaha. ja nie wiem czy ta Oliwka by im szybciej zasnęła.. a jak by zaczęła rozrabiać? XD
    a Ana z Mario znowu się całują ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział!
    Czekam na kolejny!

    Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/2013/04/rozdzia-5.html mile widziany komentarz ;>
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. boski <33
    zapraszam
    http://lewy-go-away.blogspot.com/
    http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń